To jest takie dziwne, jak masz taki problem, żeby mówić o czymś co czujesz. To jest... Ale chcesz, ale chcesz
Gubię miasto i czuję natłok
Światła gasną, chcę tylko zasnąć
Od skrajności w skrajność
Nierealny dialog i realny natłok, oh, oh
Stoję pod znakiem zapytania, chociaż świat się oddala
Wdech, wdech, wdech, muszę ciągle powtarzać
Trochę się boję, mam parę fobii w sobie, oh
Znów leci lo-fi w obieg, znów leci low, oh, oh, oh
Gubię miasto i czuję natłok
Światła gasną, chcę tylko zasnąć
Od skrajności w skrajność
Nierealny dialog i realny natłok, oh, oh
Stoję pod znakiem zapytania, chociaż świat się oddala
Wdech, wdech, wdech, muszę ciągle powtarzać
Ciężko wyjść z takiego momentu, kiedy , kiedy stoisz w miejscu i...
Umiem kłamać jak Pinokio
I czasem tęsknię mocno
Chcę z nim zwiedzić całe Tokio
No i tulić późną nocą, oh, oh
Wzrok wlepiony w ścianę
Mogę przyznać, do tego mam talent, oh, oh
Gubię miasto
Wdech, wdech, wdech
Wdech, wdech, wdech
Wdech, wdech, wdech
Yhm, yhm, yh
Gubię miasto i czuję natłok
Światła gasną, chcę tylko zasnąć
Od skrajności w skrajność
Nierealny dialog i realny natłok, oh, oh
Stoję pod znakiem zapytania, chociaż świat się oddala
Wdech, wdech, wdech, muszę ciągle powtarzać
Yhm, są tematy, o których nie umiem rozmawiac, nie umiem ich nawet opisać i... nawet napisać czegokolwiek. Nie wiem dlaczego tak jest i skąd to się bierze