sobie autemNie po mieście, tylko nad miastemMam anioła na

Quebonafide & pełen aspartamu, strasznie mi się chciało pićZ

na imię Kamil, a czuje się jak Albert CamusWieczorami,

name is Kamil and he feels like Albert CamusIn

Word: Krzysztof of the Linde School have died on

gadasz o hajsie, blablabla, wszystko inne obraża nasZarobię najpierw,

M-A-T-A, lyrical litterSusan Wojcicki gives me a beatAnd your boyfriend

ktoś napisał mi, żebym się zabił (oh)Próbowałem z cztery razy

głośniej proszę głos swójOh, ej, kiedy tworzę, myślę

mamacita, yo quiero tocar contigo (Contigo)Baila conmigo, I'ma be your

yeah, yeah, yeahYeah, yeah, yeahYeah, yeah, yeah, yeah-yeahYeah, yeah,

zrobiony ziołem, prawie nic nie czuję jużW tej walce

po tym chodniku, już jebane ćwierć wiekuWięc mi nie

hmYo, yo, yo, yo, jedynakiem i bałagan w szafie

ci kokainę Twój manager żebyś zapierdalał dalej, ale nie

ludzie oczekują głębi w tekstachOczekują hitów, potrzebny im MesjaszPotrzebny im

Molesta - miliony skazań od początku prohibicjiMiałem już

dziesięć jointów dziennie, a nie umiem skręcaćPozdrawiam moich przyjaciół, bo

ją na chatę, bardzo chętnie się zeszmacęPiję sobie wódę,

piosenki 1: Kinny w radiowęzłach, grali też mnie